Strony

4 lutego 2018

Kwintesencja

Podjęte decyzje, doświadczenia, poznani ludzie, marzenia, plany - tworzą każdą jednostkę. To stwierdzenie zwyczajne i błahe.
Często umyka nam, że przez te rzeczy z biegiem lat stajemy się milionem odrębnych kawałków niekoniecznie do siebie pasujących. Próbujemy je składać, zbierać, łączyć, by nabrały jakiegoś sensu.


Nie jest nam dana pewność co do swoich działań. Dziecinna wiara i naiwność szybko zostają nam odebrane. Wśród chaosu sztuką jest dostrzec kierunek, w którym powinniśmy i chcielibyśmy podążać.

"Życie ma taki sens jaki mu nadasz."
- "Mój przyjaciel Leonard"


Rzeźba zrobiona przeze mnie. "Kwintesencja"


Życzę każdemu z Was, byście trzymali się SIEBIE mocno.
Z całych sił.






_________________________________________

"Zza kulis"

Niestety w zamyśle nie uwzględniłam filmowania rzeźby. Nie znalazłam miejsca w którym cień byłby tak dobrze widoczny jak na żywo, ale chciałam się z Wami podzielić moją pracą semestralną z rzeźby :)
Jestem zadowolona bardziej z pomysłu niż wykonania i już kombinuję jak zrobić ją ponownie, lepiej. Bo już wiem, że to MOŻE wyjść.
Cień tworzący konia był robiony z wiarą, nie przekonaniem. (Ciekawe ile osób dopiero teraz się zorientowało. Robiłam parę doświadczeń z tym co kto widzi. Ci, którzy znali mnie naprawdę, dostrzegli - to jest naprawdę miłe. Reszta widziała to, co chciała widzieć i czasem można się było uśmiać:)

Rzeźba jest o mnie i jest symboliczna. Jednak to tylko symbole, w które wierzę. Nie mylcie konia z "wolnością" czy czymś podobnym. Nie musi to też być koń. Tak naprawdę to może być nawet kaczka xD


Pozdrawiam serdecznie!

3 komentarze:

  1. No nie wiem czy bym się domyśliła że to koń ;) Może to kwestia zbyt małego filmiku ;) Fajny pomysł, ale rozumiem, że to jest komputerowo robione,prawda? To dlaczego to się rzeźba nazywa? Hmm nie rozumiem współczesnej sztuki 😉 Tak czy inaczej gratuluję pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Nie jest to robione komputerowo. Wszystko ręcznie, z tektury. Sama makieta ma długość ok. 150 cm i robiłyśmy ją z koleżanką na podstawie istniejącej sali konferencyjnej w Warszawie. (http://www.iwp.com.pl/wynajem_sal_wystawowych_i_konferencyjnych_wystawowa_i_konferencyjna) - jest zrobiona w wersji uproszczonej, bez elementów ruchomych.
      Rzeźbę już wymyśliłam i wykonałam samodzielnie (czyli te kulki (plastelina) na sznurkach (mulina) i góra (tektura) do której są przyczepione). Dach i moją rzeźbę można wyjąć.
      Co do jakości, to chyba czas zainwestować w aparat :) Nie mogę całe studia dokumentację robić komórką haha
      Rozumiem, że kształt cienia trudno tutaj dostrzec i się temu nie dziwię :) Najważniejsze było to, żeby profesor oglądając rzeźbę przez "okna sali" wiedział o co chodzi. I tak było :D
      Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Wow ręcznie... No to jestem pod wrażeniem :) Gratulacje raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń