Komentarze Ebook - Gonitwa


Strona przeznaczona do komentowania Gonitwy.

Jeśli trafiłaś/eś tu przez przypadek i jeszcze nie znasz tego opowiadania, zawróć :)
Zachęcam do skorzystania z zakładki "Opowiadania".














.

9 komentarzy:

  1. Oficjalnie padłam podczas zakończenia. Spodziewałam się wszystkiego ale nie kilku ostatnich kwestii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że zaskoczyłam :D Mam nadzieję, że całość się podobała.
      Dzięki za komentarz!

      Usuń
    2. PS. Na 81 stronie zamiast Daniel napisałaś Darek. Tak mi się coś wydaje ( ;
      Poza tym wybacz brak rozwiniętego komentarza, ale to musi poczekać na tzw. "po sesji" czyli jakoś koniec przyszłego tygodnia. Nie mniej jednak pochłonęła całość w jeden dzień.

      Usuń
    3. No tak, musiałam gdzieś jeszcze ominąć. W połowie książki stwierdziłam, że Darek(Daniel) powinien się jednak nazywać Daniel i zmieniałam wszystko ;d Nie mam pojęcia dlaczego, ale czasem tak mam xD

      Usuń
    4. Podziwiam. :D
      Raz nazwany przeze mnie bohater na zawsze zostaje z tym imieniem, nawet jeśli osobiście go nie trawię i nie znoszę jego brzmienia, to tak, jak mi wpadnie za pierwszym razem tak zostaje... Poza tym chyba jestem zbyt leniwa na wertowanie stron w tę i wew tę.

      Usuń
  2. Tekst bardzo dobrze się czytało. Wciągnął mnie właściwie od pierwszych zdań. Bardzo fajnie opisana historia, która w pewien sposób zadaje pytania jak silna jest miłość, czy może przetrwać wszystko, czy człowiek jest dla niej z czegoś zrezygnować. Podobało mi się to, że akcja dzieje się w stadninie, przy koniach. Świetne postacie, nawet te drugoplanowe. Emocji także nie brakuje, a łzy w niektórych momentach same lecą. Jestem bardzo zadowolona z tego tekstu i cieszę się, że go kupiłam. Warto go przeczytać. :)
    Ten ogólny komentarz, aby niczego nie zdradzić wrzuciłam na Beezara.

    A teraz UWAGA SPOILERY! Ci co ich nie lubią nie czytać. Lepiej niech nikt ich nie czyta, bo może tego żałować. :)

    SPOILERY!
    SPOILERY!

    Ostrzegałam, to teraz tak zacznę od końca. Dzisiaj skończyłam tekst i mało mi, bo bym chciała wiedzieć co się działo, co tam jeszcze było dalej, czy rodzice Seby dowiedzieli się o jego orientacji, a jednocześnie jestem bardzo usatysfakcjonowana zakończeniem. Polubiłam Daniela (i to bardzo) i wiedziałam, czułam, że on już dużo wcześniej kochał Sebastiana (uwielbiam to imię). Cieszę się, że to się skończyło jak się skończyło. Naprawdę. Ktoś może być zawiedziony, ale ja nie. Owszem lubiłam Patryka, ale nie widziałam go z Sebą. Poza tym dla niego Patryk nie był najważniejszy. Ważniejsze było coś innego i jego miłość nie była na tyle silna, aby to pokonać. Szkoda, że Seba tak mocno go kocha. Pozostaje we mnie nadzieja, że mimo wszystko obdarzy Daniela. Facet dla niego przyjechał do Pardubic i patrzył na niego jak na kogoś ważnego, o czym Seba w tekście wspomniał. Także podoba mi się to zakończenie. :D
    Całość też fajna. Bardzo ładnie wszystko opisałaś, a dodatkowo świetnie nakreśliłaś życie w stadninie, uczucia Seby do koni. To jak dla niego są ważne. Ale żal serce ściskał, kiedy chłopak był taki samotny i nie miał nadziei na partnera. Może dlatego tak szybko ulokował uczucia w Patryku. Podobało mi się to, kiedy po kłótnie, tej która skończyła się szarpaniną, a Patryk powiedział co powiedział (miałam ochotę dać mu w zęby), Seba tak szybko mu nie uległ. Tylko w pewien sposób odsunął od siebie chłopaka. Miał swoje obawy, które są zrozumiałe. Oddał się, a Patryk… Ech. To szczególnie wtedy łzy mi poleciały. Lubię takie momenty w tekstach. A słowa potrafią boleć. Podejrzewam, że jeszcze nie raz Patryk by coś powiedział w tym stylu, by się zemścić. Daniel nie. Tak, tu widać moją sympatię do tego mężczyzny. Może i Daniel komuś wydawać się nudniejszy, ale to na nim można polegać.
    Tak myślę co bym jeszcze chciała napisać. Ale nic nie przychodzi mi do głowy. Podobało mi się po prostu to co czytałam. I życzę weny do tworzenia nowych tekstów. :)
    Jedynie jeszcze napiszę o jednym błędzie, może dwóch. W którymś miejscu (nie pamiętam w którym, a nie zaznaczyłam tego, bo czytałam na tablecie) jest słowo „szlak” tylko ono nie oznacza drogi, ale przekleństwo i tak powinno być „szlag” bo szlak to droga, szosa, ścieżka. Poza tym jak piszesz o dwóch chłopakach, mężczyznach to pisz „obaj” nie „oboje”. Oboje to para kobieta mężczyzna, dziecko kobieta, dziecko mężczyzna. A tak poza tym to nie mam czego się czepić. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, jesteś bardzo spostrzegawcza :D
      Ale od początku (w tej sytuacji końca xD). Mogłam trochę inaczej ująć zakończenie, żeby było widać o co mi chodzi. Trudno. Już za późno. Ale mimo to, nie napisałabym niczego więcej o rodzicach Sebastiana czy rodzinie Tomasza. To, czy Sebastian się przyznał, ma być w domyśle czytelnika. Sami zdecydujcie. Odważyłby się? :) Jest w ogóle sens się przyznawać? Na czyjej akceptacji najbardziej mu zależało? Jakoś nigdy wylewny nie był.
      Paryk, cóż, ma wyrobione spojrzenie na świat. Mimo młodego wieku wie, czego chce. A przecież miał już kogoś, kogo kochał i wyszło z tego co wyszło, a do Sebastiana nie mógł się tak szybko przywiązać (i tak mocno). Oczywiste było, co wybrał.
      A Daniela sama pokochałam. Nie miało to wpływu na historię, bo tak miało być od początku... No może trochę miało wpływ przy opisach xD Cieszę się, że widać jego miłość do Sebastiana. Może tego w Gonitwie nie ma, ale miał on dość smutną przeszłość i tak jak Sebastian, potrzebował kogoś bliskiego. Z tym, że był z samotnością pogodzony o wiele bardziej niż Seba.
      Szarpanina spędziła mi sen z powiek. Długo się zastanawiałam jak Sebastian powinien zareagować i jak powinni się pogodzić. Niezdarność Seby mi pomogła xD
      Nie sądziłam, że ten fragment może wzbudzać takie emocje.

      Co do błędów, zapamiętam :) Ale nie ręczę, że nie zdarzy mi się pisać "oboje", pewnie już weszło mi to w nawyk. A fe! xD

      Wielkie dzięki za komentarz! I do tego tak długi :D

      Usuń
  3. Trochę mnie zaskoczyłaś zakończeniem, ale potem gdy przetrawiłam wszystko doszłam do wniosku że to rzeczywiście pasowało. Tym bardziej że kiedy Daniel chorował, obaj tak się do siebie zbliżyli. Wtedy miałam nadzieję że będą razem. Dopiero później gdy rozwinęła się akcja z Patrykiem jakoś odsunęłam tamte emocje i zaczęłam liczyć na inne zakończenie. Ale jakoś nie potrafiłam sobie wyobrazić że Patryk zrezygnuje ze swojego celu a nie chciałam żeby Sebastian stracił ukochanego konia. Jego podejście do tych zwierząt jest niesamowite i może nie znam się na koniach ale myślę że one też kochają ludzi i przywiązują się równie mocno jak ich właściciele / trenerzy. Poza tym ktoś już o tym wspomniał- Patryk dla swojego celu zostawił już jednego partnera i to takiego z którym był sporo dłużej, być może nie myślał o ostatecznym rozstaniu, ale niestety tak się dzieje kiedy partner nie jest dla drugiej strony najważniejszy. U Seby i Daniela tego nie było. Sebastian rzucił wszystko i wspierał wtedy przyjaciela, a Daniel też był dla niego zawsze oparciem. Trochę tylko szkoda że Sebastian jeszcze tyle czasu nosi w sobie uczucia do Patryka, bo to pewnie rani Daniela. Trochę mi ich wszystkich żal. Patryka bo ustawił sobie taki cel życia, Sebastiana bo nie potrafi o nim zapomnieć a Daniel obrywa za to wszystko na końcu. No ale jestem przekonana że przez osiem lat do Sebastiana dotrze kto jest dla niego najważniejszy ☺
    Ta kłótnia między Sebą i Patrykiem była świetna - tzn dużo emocji wzbudziła, ich późniejsze relacje ròwnież. Dobre było to że tak od razu się nie pogodzili, dałaś im trochę czasu - a to też w pewien sposób zbliżyło ich do siebie - człowiek powinien mieć czas na przemyślenia żeby zdawać sobie sprawę z tego co się dzieje. Seks pod prysznicem odebrałam jak pożegnanie ze strony Partyka - bardzo gorące pożegnanie, ale takie słodko-gorzkie. Polubiłam ich wszystkich i dlatego jakoś tak słodko - gorzko się czuję. Z jednej strony się cieszę że Sebastian i Daniel są ze sobą, z drugiej bardzo żałuję Patryka bo też był świetnym chłopakiem. To bardzo dobrze świadczy o opowiadaniu, bo przecież o to chodzi żeby poruszyć czytelnika i to Ci się udało 😊 Pięknie dziękuję i już czekam na kolejne Twoje dzieła. Pozdrawiam serdecznie ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :)
    Fajnie podsumowałaś relacje tej trójki. O to chodziło i cieszę się, że to widać :D
    Najbardziej z nich wszystkich żałuję Daniela, bo obrywa rykoszetem. Ale nie będzie się skarżył, ani miał pretensji do Seby, bo to rozumie.
    Co do kłótni, zajęła mi dużo czasu i myśli, ale warto było. Seba może i jest spokojny, ale to co dusi w środku to już inna sprawa.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń