20 września 2020

Zakończenie

Czołem!

Bardzo dawno się nie odzywałam. I w tym czasie też nic nowego nie powstało.

Dzisiaj usunęłam swoje opowiadania z bezzar. Na bookself Wróć i Wracaj do domu na tą chwilę zostaną. Muszę się jeszcze zastanowić co zrobić z blogiem. Jest bardzo prawdopodobne, że również zniknie.

Dobrze mi się dla Was pisało <3

Kyna

7 lipca 2018

Takie tam... zaskoczenie

Ten moment, gdy znajduje się w necie swoje dzieła, podpisane własnym nazwiskiem, udostępnione przez kogoś innego... Ręce opadają.
W sumie liczyłam się z tym, ale doświadczenie tego jest niczym cios w policzek, bo uświadamiasz sobie, że nie masz wpływu na własne "dziecko".
Ale kto by się przejmował szacunkiem wobec drugiej osoby?
Opowiadania znajdują się na blogu. Za darmo. Ale i tak ktoś inny udostępni nie mając z tego żadnego pożytku... Tak, tak, jeszcze gorzej, gdyby miał.

Dla mnie to kradzież. Po prostu.
Rozumiem, gdy znajomy przesyła dany plik drugiemu znajomemu. Książki też nie czyta jedna osoba. Ale nie zrozumiem udostępniania tego na innych portalach samodzielnie. (To jak kserowanie książki, by rozdać ją innym)

Na pewno nie będę temu przyklaskiwać.

Jedyne miejsca, gdzie wyraziłam zgodę na publikację moich dzieł to beezar.pl (poprzez moje konto) i bucketbook.pl (przy podpisywaniu odpowiedniej umowy).

Dobranoc


3 czerwca 2018

"Nieuchwytny geniusz twórczy" - Elizabeth Gilbert

Elizabeth Gilbert. Pisarka. Autorka "Jedz, módl się, kochaj". Dotychczas słyszałam o książce z racji tego, że była (/jest) popularna, ale nie interesowałam się zanadto. Wpadłam dzisiaj na jej wypowiedź w TED. Od czasu do czasu lubię oglądać ich "filmiki", a ten konkretny... wezmę głęboko do serca.
Szczególnie polecam osobom zajmującym się twórczością wszelaką, które potrzebują pokładów kreatywności.


Swoją drogą słuchając Elizabeth ciągle przychodziło mi na myśl moje opowiadanie "Pozwól Wenie odejść". To wszystko co mówi, te podsumowanie życia artysty. Niebezpieczeństwo związane z życiem w strachu przed własną nieudolnością... Ja opisałam w wieku... cho***a, nie pamiętam... Dawno. W gimnazjum.
Zrobiłam to bardzo pobieżnie, ale chyba... jestem z siebie dumna :)

I nie chodzi o to, że wena i to jak działa jest czymś odkrywczym. Prawdziwa świadomość praw jakimi się rządzi jest bardzo ważna. (Osoba jeżdżąca samochodem musi dbać nie tylko o bezpieczeństwo jazdy, ale i o dbałość o sam sprzęt. Inaczej daleko nie zajedzie.) Utrzyma nas w zdrowiu psychicznym i nie pozwoli zwariować.

Wena jest jak kot. Odchodzi i przychodzi kiedy chce. Możemy ją zignorować, albo pozwolić sobie pomóc. Ale nie możemy jej zawłaszczyć.



10 lutego 2018

Bucketbook

Witam serdecznie.

Dziewczyny, Shikat Tales założyły nowy sklep internetowy Bucketbook stricte dla ebooków i książek LGBT. Postanowiłam przenieść do nich z beezar Wracaj do domu i Wróć do domu. 

"Wracaj" zyskało nową okładkę, pasującą do drugiej części :)





Pozdrawiam!

4 lutego 2018

Kwintesencja

Podjęte decyzje, doświadczenia, poznani ludzie, marzenia, plany - tworzą każdą jednostkę. To stwierdzenie zwyczajne i błahe.
Często umyka nam, że przez te rzeczy z biegiem lat stajemy się milionem odrębnych kawałków niekoniecznie do siebie pasujących. Próbujemy je składać, zbierać, łączyć, by nabrały jakiegoś sensu.


Nie jest nam dana pewność co do swoich działań. Dziecinna wiara i naiwność szybko zostają nam odebrane. Wśród chaosu sztuką jest dostrzec kierunek, w którym powinniśmy i chcielibyśmy podążać.

"Życie ma taki sens jaki mu nadasz."
- "Mój przyjaciel Leonard"


Rzeźba zrobiona przeze mnie. "Kwintesencja"


Życzę każdemu z Was, byście trzymali się SIEBIE mocno.
Z całych sił.






_________________________________________

"Zza kulis"

Niestety w zamyśle nie uwzględniłam filmowania rzeźby. Nie znalazłam miejsca w którym cień byłby tak dobrze widoczny jak na żywo, ale chciałam się z Wami podzielić moją pracą semestralną z rzeźby :)
Jestem zadowolona bardziej z pomysłu niż wykonania i już kombinuję jak zrobić ją ponownie, lepiej. Bo już wiem, że to MOŻE wyjść.
Cień tworzący konia był robiony z wiarą, nie przekonaniem. (Ciekawe ile osób dopiero teraz się zorientowało. Robiłam parę doświadczeń z tym co kto widzi. Ci, którzy znali mnie naprawdę, dostrzegli - to jest naprawdę miłe. Reszta widziała to, co chciała widzieć i czasem można się było uśmiać:)

Rzeźba jest o mnie i jest symboliczna. Jednak to tylko symbole, w które wierzę. Nie mylcie konia z "wolnością" czy czymś podobnym. Nie musi to też być koń. Tak naprawdę to może być nawet kaczka xD


Pozdrawiam serdecznie!

18 stycznia 2018

Czekam

Czekam
Aż wszystko ogarnę
Pozamiatam
Pozmywam
Wytrę kurze
I wyprowadzę myśli
Na spacer



14 stycznia 2018

Szmata z cekinami



Tak... Namalowałam szmatę z cekinami. Wiem, fascynujące. Ale cholera mam dylemet. Jestem z niego dumna jak chyba jeszcze nigdy z żadnego obrazu... i jednocześnie jest jednym z moich najbrzydszych, o ile nie najbrzydszym...

Co sądzicie? :')


8 stycznia 2018

Narodziny rozgwiazdy udokumentowane


Lodowa rozgwiazda atakuje świat swymi ostrymi kolcami. Narodziła się na zielononym płocie od razu zwracając uwagę przechodniów. Teraz jest mała, ale jej panowanie będzie wzrastało i trwało aż do pełni słońca.
Strzeżcie się albowiem może odwrócić waszą uwagę od rzeczy najważniejszych...
Na przykład od tego, że za chwilę są zajęcia na które się spóźnię...